Trzcińsko - Zdrój - Osłabiony Orzeł traci punkty z Osadnikiem!

Menu strony

Licznik

Odwiedziło nas:
12215016
osób

Osłabiony Orzeł traci punkty z Osadnikiem!

dodano: 2012-05-09 08:54:50

W bardzo upalne, sobotnie popołudnie miejscowy Orzeł podejmował Osadnika Myślibórz, aspirującego do awansu do wyższej ligi rozgrywek piłki nożnej naszego województwa.

Niestety Gospodarze ulegli Gościom 1:2.
Orzeł wystąpił w bardzo osłabionym składzie: M. Bała, M. Sarnecki, B. Limanówka, N.. Pawlus, A. Szot, D. Wojciechowski, K. Lewandowski, P. Łukian, j. Krzemiński, M. Leszczyński i M. Sajdowski.

Panujący upał sprawił, że drużyny grały spokojnie, powolnie oszczędzając siły. W 6 minucie obrońca Gospodarzy zagrał niebezpiecznie „wysoką” nogą, za co sędzia podyktował rzut wolny tuż za polem karnym na szczęście strzał Gości trafił w mur. W 10 minucie to Gospodarze egzekwowali rzut wolny. M. Sarnecki bezpośrednio uderzył na bramkę i piłka po głowie M. Sajdowskiego, który próbował zmienić lot piłki wyszła za bramkę Gości. Cztery minuty później M. Sajdowski nie wykorzystał dogodnej sytuacji do zdobycia gola. W sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. W 18 minucie w identycznej sytuacji znalazł się P. Łukian, który zachował się jak rutyniarz i strzałem w długi róg bramki zdobył gola dając prowadzenie Gospodarzom.

Pomimo osłabienia, Orzeł prowadził dobrą grę defensywną kontratakując przeciwników. Ta taktyka wystarczyła do 36 minuty, w której to Osadnik zdobył gola wyrównującego. Zdobycie bramki poprzedzone było dwoma akcjami, w których to M. Bała w sytuacjach sam na sam wychodził obronną ręką. Po drugiej akcji Mariusz wybronił piłkę wybijając na róg. Piłka z rzutu rożnego trafiła na głowę zawodnika z Myśliborza, który nie dał szans naszemu bramkarzowi.
Wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Obraz gry w drugiej połowie przedstawiał się podobnie jak w pierwszej. Obie drużyny oszczędzając siły na przemian atakowały przeciwnika.. W 55 minucie przed polem karnym został sfaulowany M. Leszczyński. Piłka z rzutu wolnego została zacentrowana w pole karne i trafiła do M. Sarneckiego, który uderzył z pierwszej piłki. Piłka minęła bramkę obok lewego słupka.

Przebieg meczu wskazywał, że obie drużyny satysfakcjonuje podział punktów. Niestety przypadkowy faul naszego zawodnika doprowadził do tego, że w efekcie Orzeł zakończył mecz bez punktu. W 69 minucie zawodnik Gości został sfaulowany w znacznej odległości przed polem karnym. Sędzia podyktował rzut wolny bezpośredni. Zawodnik Osadnika uderzył piłkę na bramkę. Niestety nasz bramkarz był źle ustawiony, stał dwa, trzy kroki przed linią bramkową. Piłka strzelona z rzutu wolnego po palcach Mariusza odbiła się od poprzeczki, a następnie od rąk bramkarza wpadła do bramki.

Zdobyty gol przez zawodników Osadnika wyzwolił nie kulturalne zachowanie się kibiców przyjezdnych, którzy śpiewali niecenzuralne pieśni dotyczące sędziów i PZPN-u. Na szczęście obyło się ekscesów.

Po stracie gola Gospodarze przyspieszyli grę, ale wynik już do końca meczu nie uległ zmianie.
W przedmeczu nasi juniorzy również ulegli Osadnikowi 1:3.
W najbliższy wtorek Orzeł udaje się do Suchania, aby tam się zrewanżować za porażkę jesienią 1:2

Powodzenia!

Zdjęcia i artykuł:
Piotr Bugajski